Najlepiej rozwinięte są zęby trzonowe, kły są dość krótkie, siekacze średnio rozwinięte.
Widać, że nie jesteśmy typowymi mięsożercami - wystarczy spojrzeć jak długie kły ma kot, w porównaniu do reszty jego uzębienia. Człowiek jest ewidentnie wszystkożerny - do tego przystosowane jest nasze uzębienie, które jest mało "specjalistyczne".
Nic dziwnego, że powstaje coraz więcej gabinetów stawiających na bezstresową obsługę dzieci w różnym wieku.
Jest to o tyle ciekawe, że prawdopodobnie dzieci leczone w takich przychodniach nie będą miały oporów aby uczęszczać do dentysty kiedy dorosną.
Wychodzi na to, że nie są nam te zęby do niczego potrzebne, a mogą być powodem poważnych problemów.
Wyrastają jako ostatnie, do tego mogą rosnąć etapami, lub nie wyrosnąć wcale, a dla wielu ludzi takie "ząbkowanie" jest bardzo bolesne i utrudnia normalne funkcjonowanie. Bardzo często trzeba ósemki po prostu usunąć - mało tego, że same psują się szybciej od innych zębów, to jeszcze mogą nam "poprzesuwać" pozostałe zęby i zwiększyć ich podatność na próchnicę. Jeżeli nie ma miejsca na dodatkowe zęby w szczęce, mogą uszkodzić policzki - ogólnie nic przyjemnego i same kłopoty. Jeżeli nie chcemy problemów z ósemkami, możemy już usunąć ich zawiązki (są widoczne na zdjęciach RTG), a jeśli już mamy z tym problem - koniecznie trzeba udać się do dentysty na zabieg ekstrakcji zęba - nie warto cierpieć! .